Uzupełnienie naszej diety o warzywa (oczywiście wyłącznie o te, które znajdują się na liście przygotowanej przez doktora Pierre Dukana) to najważniejszy element fazy równomiernego rytmu. Osoby, które zakończyły już fazę ataku nie ukrywają zadowolenia z tego powodu, nam zaś nie sposób dziwić się ich entuzjazmowi, jeżeli weźmiemy pod uwagę to, jak bardzo jednorodne może być jedzenie opierające się na samych proteinach.

Najpoważniejszy błąd, jaki można popełnić znajdując się w tej fazie diety Dukana polega oczywiście na tym, że sięgając po produkty wchodzące w jej skład zapominamy już o korzyściach, jakie nasz organizm czerpie wówczas, gdy dostarczamy mu czyste białka, nie mniej ryzykowne jest jednak również niewłaściwe podejście do zagadnień związanych z doprawianiem warzyw, często bowiem okazuje się, że nasze mało odpowiedzialne zachowania w tym zakresie potrafią zniweczyć wysiłki, na których do tej pory opieraliśmy dietę.

Sam Dukan zwraca przede wszystkim uwagę na to, że wiele osób daje się porwać urokowi pozornie niegroźnej i jak gdyby stworzonej wyłącznie dla osób odchudzających się oliwy z oliwek. Rzeczywiście, jest ona wyjątkowo smaczna, a delikatność, która ją charakteryzuje zachęca do częstego spożywania. Oliwa z oliwek wspaniale wzbogaca smak surówek, wydaje się więc niejako naszym naturalnym sojusznikiem w czasie trwania walki ze zbędnymi kilogramami. Niestety, w rzeczywistości wcale tak nie jest, a osoby, które wiążą nadmierne nadzieje z tym specyfikiem mogą boleśnie przekonać się o tym, że nie znajdują one uzasadnienia. W czasie trwania fazy równomiernego rytmu warto pamiętać zatem o tym, że zakazane jest przyjmowanie oliwy pod jakąkolwiek postacią nawet, jeżeli wydaje się nam, że w tym konkretnym wypadku odstępstwo od reguły nie będzie uznawane za nic złego.

Zamiast oliwy z oliwek Dukan i jego zwolennicy radzą stosować olej parafinowy wspomagający pracę jelit, a jednocześnie nie zawierający nawet jednej kalorii, która miałaby negatywny wpływ na nasz organizm. Oczywiście, wizja posiłków wzmacnianych parafiną nie każdemu z nas musi przypaść do gustu, a sam autor diety proteinowej nie zamierza zmuszać nas do tego, abyśmy żywili się w sposób niezgodny z naszym przekonaniem. Jeżeli zatem kategorycznie odmawiamy wzmacniania surówek parafiną – nic złego się nie dzieje. Zamiast wspomnianego oleju możemy przecież wykorzystywać jogurty naturalne i odtłuszczone serki homogenizowane. I one są komponentami wyśmienitych sosów, a jednocześnie przyczyniają się do tego, że nasz organizm nie zapomina o białkach, które powinny być mu dostarczane przez cały czas trwania diety Dukana.